Prychnąłem. Gardziłem ludźmi, taka jest prawda. Grell spojrzał z niedowierzaniem na naszego ojca.
-Ale...jak to? - Spytał mój brat. - Fajnie!
-Jak fajnie, jak fajnie!? - Krzyknąłem na brata wściekły.
Jak on może myśleć, że to jest fajne! On jest jakiś chory. Wiele słyszeliśmy o tym, że ludzie wyłapują nas i naszych braci.
- Javier... To...- Zaczęła moja matka.
-Nie! - Przerwałem i wycofałem się kilka kroków w tył. Poczułem obrzydzenie do siebie samego.
<Grell?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz