- A ile się czeka na poród? - Spytał przerażony tym co sobie wyobraził.
Zaśmiałam się.
-Spokojnie... mamy trochę czasu.
Zrobiło się trochę zimno, więc skuliłam się wtulając pyszczek w futro Inu. Czułam, że zaraz zasnę.
-Aj...-jęknęłam.
Inu odskoczył ode mnie jak oparzony.
- Coś Ci zrobiłem?!
- Nie - Powiedziałam.-Ruszył się.- Dokończyłam zachwycona.
<Inu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz