-Spadaj.-Odburknęła owa postać i wyminęła mnie.
-Hej, a ty dokąd?
-Daleko.-Usłyszałem krótką odpowiedź.
-Dalej nie przejdziesz.
-Co?
-Nie przejdziesz. Nie ma przejścia.
-Mogę przecież polecieć.-Powiedziała wadera rozwijając skrzydła i przewracając oczami.
-Pole siłowe raczej Cię powstrzyma.
-Co takiego? Skąd tam pole siłowe?
-Żeby ludzie tu nie przychodzili. Jak tu trafiłaś?-Zmieniłem temat i czekałem na odpowiedź.
Usiadłem sobie wygodnie i przekręciłem głowę na bok.
-Opowiadaj.-Powiedziałem.
Wadera wyglądała na zdziwioną.
<Flamusiu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz