-Secretia?-Zdziwiła się Mairon.
-Tak, jedna z wader w watasze. Jest miła. Sądzę, że mogłaby cię oprowadzić.-Powiedziałem.
-Oh...
-Jeśli nie, to ja to zrobię.-Zaśmiałem się.
Wadera się uśmiechnęła.
- W porządku. Zobaczymy co będzie.
-Oczywiście.-Potwierdziłem słowa wadery.-Jeszcze tylko trochę i będziemy na miejscu.
Po paru minutach dotarliśmy do jaskini. Inne wilki jeszcze nie spały. Powitały nas serdecznie, przedstawiły się Mairon i przez parę minut rozmawialiśmy.
<Miaron?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz