wtorek, 9 grudnia 2014

Od Radioactive

     Polowałem na młodą sarnę. Musiałem uważać tylko na kozła. Mógłby się leciutko wściec,a ze mną nie skończyłoby się dobrze. Zakradłem się na odpowiednią odległość. Przyczaiłem... Naprężyłem mięśnie i odbiłem się od ziemi. Rzuciłem się na młodego osobnika. Chwyciłem za grzbiet i odbiegłem jak najdalej od stada. Przysiadłem sobie koło drzewa i położyłem moją ofiarę na ziemi. Zastrzygłem uszami... Ktoś za mną szedł...

<Ktosiu :3 ?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz