Leżeliśmy nad jeziorem. Lekkie promyki słońca na nas świeciły. W końcu zima... KOCHAM JĄ! Było już nieco śniegu. Nagle wstałem i wykopałem dół w śniegu z czym się wiąrze górka tak że ze śniegu. Powoli zacząłem lepić jakieś figury. Jenny przpatrywała się mojej prac , aż w końcu GOTOWE! Moje dzieło było.... ciepłął norką. Zaprosiłem Jen by wszedła do środka i sprawdziła , jak tam jest.....
<Jenny?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz