środa, 10 grudnia 2014

Od Crystal


Nastała noc. Zastanawiałam się poważnie o moim życiu tutaj. Jest mi miło, dobrze... ale może jednak trochę zaniedbuję swoją pozycję w watasze. Szukam tylko przyjaciół... jestem samotna. Kiedyś, moje życie było inne. Mało zabawne, mało miłe... tu zupełnie inaczej.. więc czemu je zaniedbuje? Może dlatego, że Ply kogoś mi kogoś przypomina.. nie wiem kogo.
Nagle znalazłam się w dziwnym, jasnym miejscu.
- ,, Halo? Jest tu ktoś?"- pomyślałam ale bałam się krzyknąć.
Nagle zobaczyłam mały cień. Zamarłam. Czułam, że umieram. Nagle postać wyłoniła się. To była... mała wersja Ply.
- Ply?- zapytałam ale nagle zobaczyłam w oczach małej istoty błysk.
Coś mi przypominał... już wiem! To nie była Ply! To była moja siostra Leah . Zaczęłam pamiętać jak umarła... zaczęłam płakać. Leah podeszła do mnie. Przytuliłam ją. Kto by pomyślał , że nie umarła...
Nagle odeszła. Zobaczyłam tą waderę Zuri, która zabiła ją. Podeszła.
- Leah! Chodź do mnie nic Ci się nie stanie..- mówiłam patrząc jak mała znów odchodzi - Leah , nie!
- Co tu tu robisz pisklaku?- zapytała Zuri Leah.
- Przyszłam się zemścić ! Zabiłaś nam małego braciszka! Mnie i Crystal!
- Ciekawa jestem... co ten maluch mi zrobi..- powiedziała szczerząc się.
Rzuciła się na Leahę. Uciekła. Ominęła mnie.
- Leah, to ja przyjdź do mnie!- powiedziałam zapłakana.
Pobiegłam za nią. Widziałam jak Zuri powoli rozdziera jej małe ciałko... uciekłam. Biegam na przód.
- Niech to się skończy! To tylko sen! To tylko sen! - krzyknęłam.
Nagle podniosłam się. Zobaczyłam tylko ciemność... to naprawdę był sen.. straszny... . Przypomniałam sobie o rodzinie i naprawdę zaczęłam chcieć mieć znów rodzinę... partnera i szczeniaki... byłam gotowa zrobić wszystko by odzyskać rodzinę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz