- Więc chodźmy
Szliśmy sobie brzegiem jeziora.Było bardzo cicho,w zasadzie słychać było tylko śpiew ptaków.Tafla jeziora była prawie idealnie gładka.Trochę mi się nudziło więc podeszłam do wody i ochlapałam Basiora.
- Ejj - Powiedział chlapiąc na mnie.
Zaśmiałam się tylko i weszłam kawałek dalej do wody,Grell znów mnie ochlapał,a ja znów jego.Chlapaliśmy się z pół godziny.Gdy byłam już porządnie zmęczona i głodna wyszłam na brzeg i spytałam
- Może teraz moglibyśmy coś upolować ?
( Grell ) ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz