- Tak, zdążyło mnie już zmęczyć to pływanie.
- Mnie też - Odpowiedziałem pomagając waderze wyjść z wody.
Usiedliśy na brzegu. Nim się obejrzeliśmy, zaczęło świtać. Cóż, całą noc spędziliśmy poza jaskinią. Spojrzałem na niebo. Różnokształtne obłoczki powoli zmieniały swoje położenie. Były one różowo-żółtej barwy, a niektóre jeszcze z domieszką pomarańczowego odcienia. Wschód słońca następował bardzo szybko.
- Piękny widok, nieprawdaż? - Spytałem patrząc jak zahipnotyzowany w stronę słońca.
<Marry?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz