- Och... Wybacz... Myślałem, że jesteś przerośniętą wiewiórką...
- Nie szkodzi...- Warknąłem pod nosem.
Przez chwilę wpatrywaliśmy się w siebie w milczeniu. Nie lubie milczenia więc odezwałem się, jak gdyby nigdy nic:
- Jestem Mango ! Tak wiem... Wspaniałe imię !- Szczeknąłem rozentuzjazmowany- Słuchaj... Jeśli masz watahę to muszę cie pożegnać... Ale jeśli nie masz, to chętnie zaprowadzę cię do Alphy ! Co ty na to ?- Zapytałem, szczerząc zęby w uroczym uśmiechu.
Skyfall<
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz