czwartek, 12 lutego 2015

Od Kuryami CD Ametysta

Uśmiechnęłam się do Ametysta.
- Możesz do mnie mówić Kuryami. - odparłam
Doszliśmy do lasu. Był piękny. Cała powierzchnia była pokryta drzewami wiśni. Nagle zauwazyłam jezioro.
- Jezioro Morskiego Oka...- wymamrotał Ametyst
Jakaś magiczna moc ciągnęła mnie do tego jeziora.
- Uciekamy! - krzyknął basior
Uciekliśmy z lasu. Szliśmy w stronę wielkiego wodospadu.
- Co ma w sobie te jezioro? - zapytałam
- Mało wilków przeżyło spotkanie z OKIEM. - powiedział Nefryt podkreślając słowo "okiem"
Nic już nie mówiłam. Gdy poszliśmy na południe wodospad znikł z naszych oczu. Byliśmy na Wybrzeżu Skał. Akurat był zachód słońca.
- Może odsapniemy po długiej wycieczce? - zapytał Ametyst
- Jasne...- powiedziałam kiwając głową
Nefryt uśmiechnął się do mnie. Odwzajemniłam się tym samym. Podeszłam do urwiska. Nagle skała, na której stałam spadła w dół. Wisiałam nad przepaścią do morza.
- Nie! Kuryami! Trzymaj się! - krzyknął Nefryt
Uniósł się w powietrze. Nie dawałam już rady się utrzymać.
- Spokojnie! Puść się skały! - zawołał
Wykonałam jego polecenie. Czułam, że mogę mu zaufać. Puściłam się, a on złapał mnie. Lecielismy tak dość długo. Było bardzo... No.... Romantycznie. Gdy zapadł zmrok Ametyst wylądował. Byliśmy na Łące Planetowej. Była noc. Tam doskonale było widać kawałek kosmosu. Położyliśmy się obok siebie. Spojrzałam w gwiazdy.
- W Japonii wierzono, że każda gwiazda to zmarły wilk. Nasi przodkowie obserwują nas z góry. Może moi rodzice też tam są...- rozmarzyłam się
- To twoi rodzice nie żyją? - spytał basior
- Uciekłam do Europy, bo tam trwała wojna. Może do dziś moi rodzice dzielnie walczą o Japonię...- powiedziałam - Zanim uciekłam też walczyłam. dlatego zostałam przywódczynią wojsk.
- Dlaczego uciekłaś akurat tutaj? - dopytywał się basior
- Mój ojciec mówił mi o tej watasze. Znalazłam ją. Wstąpiłam. - odpowiedziałam
- Rozumiem... Może spacer w świetle księżyca? - zaproponował Nefryt
- Uwielbiam spacery w nocy. - powiedziałam
<Nefrytusiu?> 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz