Wzniosłem się ponad ziemię i chwyciłem waderę. Odlecieliśmy, zostawiając jelenia, w bezpieczniejsze miejsce. Wylądowałem obok małej, zamarzniętej kałuży. Uśmiechnąłem się.
-Nic ci nie jest?
-Nie.-Odparła wadera.
-To dobrze. Może potem uda się nam bezpiecznie zapolować.
<Charmusiu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz