Byłem spokojny. Leżałem i wsłuchiwałem się w ciszę wiejącego wiatru. Nagle usłyszałem dźwięk... jakiś taki nietypowy. Wiedziałem już ,że to mój przyjaciel Mango! Wstałem więc i zacząłem machać radośnie ogonem. Pobiegłem w stronę dźwięku i tam też był Mangoś.
- Hej!- zaszczekałem radośnie hopsając jak mój towarzysz.
- Hej ! - odpowiedział.
- Co porabiasz? - spytałem go.
<Mangoł?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz