-Kim jesteście!? - Warknęly wilki.
Charm chciała zabrać głos i powiedzieć coś "delikatnie" obraźliwego, lecz ją powstrzymałem.
-Ja nazywam się Newt. To jest Charm - Powiedziałem wskazując na waderę. - Nasza wataha traci życie. Wataha Południowych Puszczy.
Wilki wymieniły po sobie zdziwione spojrzenia.
-My jesteśmy Watahą Pierwotnych. Pierwszymi wilkami - Mówiąc to skłoniły się. - Ja nazywam się Aragorn. Pomożemy Wam.
-Wspaniale, dziękujemy - Powiedziała Charm.
Ja oraz moja znajoma skłoniliśmy się, jak najniżej tylko się dało.
-Poznaliście już naszych zwiadowców, zmiennokształtne wilki.
-Te liście? - Zdziwiła się Charm.
-Tak, właśnie te - Odparł Aragorn. - O waszej watasze wiele słyszeliśmy. Przetrwała wiele, dlatego Wam pomożemy. Zapewne szukacie Kwiatu Życia?
-Tak - Odparłem na równi z Charm.
-Znajduję się na zboczu Gór Powietrza. Zaprowadzę Was tam - Oznajmił basior.
-Dziękujemy... Ale... - Zacząłem.
-Ale nie mamy tyle czasu... - Dokończyła za mnie towarzyszka podróży.
-Kto tutaj mówi o wędrówce piechotą? Pomogą nam leśne istoty. Smoki - Mówiąc to zza drzew wyłoniły się smocze, zaciekawione i wyglądające na przyjazne, pyszczki stworów.
-To... Naprawdę wiele. Niezmiernie Nam miło.
-Nam również. Sam fakt goszczenia was tutaj. Ruszajmy - Powiedział Aragorn.
<Charm?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz