Słońce świeciło delikatnie ale bez rezultatów. Było zimno. Jakiś szczeniak biegał obok mnie. Ale nie miałam ochoty się bawić więc nie zwracałam na niego uwagi. Gdy doszłam do wodospadu postanowiłam chwilę popływać. Gdy tak pływałam poczułam, że ktoś mi się przygląda. Podniosłam wzrok na brzeg. Stał tam Newt. Przyglądał mi się. Wyszłam z wody i przywitałam się:
-Hej Newt.
-Cześć
-Co robisz?- spytałam.
-W sumie to się nudzę-odpowiedział lekko zaspany.
Uśmiechnęłam się i zaproponowałam:
-Może się gdzieś przejdziemy?
Newta nie znałam dobrze ale nic się nie stanie jeżeli się gdzieś przejdziemy.
-Tak to dobry pomysł-Uśmiechną się basior. Ruszyliśmy bez słowa.
<Newt?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz