W końcu doszłyśmy do lasu i Ann zaczęła się rozglądać
-Jak tu pięknie, tyle kolorów-zaczęła się zachwycać wadera, a ja jej się tylko przyglądałam
-Zobaczysz jak w pełni wiosny wszystko będzie zielone i jest tu zawsze cieplej niż gdzie indziej-powiedziałam i Ann zaczęła biegać i się rozglądać uradowana.
Prowadziłam ją przez las, a ona stale biegała we wszystkie strony i co chwila o coś się pytała,co to za roślina, czy dużo tu różnych zwierząt itd.Zbliżał się wieczór i już musiałyśmy wracać:
- Ann musimy wracać robi się ciemno-powiedziałam do wadery
-Szkoda,tak mi się tu podoba-odparła smutno
- Jutro możemy iść inne tereny pozwiedzać jeśli chcesz-zaproponowałam
-Taaaak-wykrzyknęła
Polubiłam tą małą waderę była taka żywiołowa i beztroska,postanowiłam,że będę miała na nią oko nie tylko dlatego,że taka jest moja rola w wataszę,ale również dlatego,że czuję do niej dużą sympatię.
Idąc w stronę jaskini Ann zapytała mi się:
- ...
< Ann?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz