-Śmierć?-podeszłam do basiora- Halo?!
Diablo się nie ruszał. Pociągnęłam go za ucho
-Wilku, żyjesz?!- krzyknęłam zaniepokojona.Potem przyszedł mi do głowy pewnien pomysł.
Pobiegłam w las zostawiając Diablo samego. Biegłam bardzo szybko, Po czym dotałam nad jezioro i wzięłam do pyska dużo wody.Pognałam do Diabla.
Ale go tam nie zastałam.
-Śmierć?!?!?!? - krzyczałam- Gdzie ty do jasnej Cholery jesteś?!?!?-nie znalazłam go jednak
Zwiesiłam głowę i poszłam w stronę jaskiń. Gdy doszłam znalazłam wreszczie poszukiwanego przeze mnie basiora. Leżał w Jaskini a obok niego stała Wilczyca Bella
-Hej, co z nim? - Spytałam
-Narazie ok.
-Znasz się na leczeniu?
-Trochę hmm ...
-To zostawiam go pod twoją opieką....
-No dobrze
I poszłam gdzieś przed siebie.... Byłam załamana że niedopilnowałam Diablo.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz