sobota, 6 grudnia 2014

Od Asuvva

Szedłem polaną. Było upalnie więc poszedłem nad jezioro. Była tam jakaś wilczyca. Poszedłem w Jej kierunku. Wskoczyłem do wody ,a Ona ochlapała mnie wodą. Odwdzięczyłem się tym samym. Bawiliśmy się tak z dwie godziny. W końcu zadałem jej pytanie:
-Tajemnicza wadero ,czy mogłabyś wyjawić mi swe imię?
<Waderko?>

Od Ply

Szłam lasem. Strasznie lało i grzmiało (była okropna burza) szłam szukając jaskini. W tej części lasu było wiele jaskiń jednak dziś nie było ani jednej. Zobaczyłam w mroku jakiegoś wilka. Pognałam w Jego kierunku. Był to jakiś basior z watahy. Chciałam podejść bliżej ,ale chyba trafił mnie piorun bo film mi się urwał...kiedy się obudziłam byłam jakiś jaskini ,a nade mną stał Ten basior...
<Basiorku?>

Od Vincent'ego CD Radioactive

- No, raczej. Uśmiechnąłem się. Poszliśmy razem krętymi ścieżkami w głąb lasu. Na niebie zaczęły świecić gwiazdy w które zapatrzyłem się.
- To już tutaj! Krzyknął do mnie Radioactive.
- Sorcia, zapatrzyłem się.
Weszliśmy do jaskini, rozświetlonej pochodniami.
- To twój nowy dom! Odparł. A w ogóle.... Jak ty masz na imię?
Popatrzyłem się na basiora niespokojnie.
- Vincenty. Jestem Vincenty.
- No dobra, śpij dobrze. Jeśli będziesz miał jakieś problemy to zgłoś się!
Radioactive wyszedł i sam na sam zostałem ze swoim nowym domem.

(Koniec :D Dzięki za odpisanie

Od Lalesiny

Skradałam się po cichu. Już miałam skoczyć gdy sarna coś zobaczyła i zwiała. Był to dziwne stworzenie... Niby wilk, a jednak taki...trup... Z zaciekawienia podeszłam bliżej. Spojrzałam na to zjawisko, a ono wyszczeżyło soje zębiska. Nie miało dobrych zamiarów ! Raptem z krzaków wyskoczył młody basior, walnoł łapą te coś i krzyknoł:
-Uciekaj !
Bez wachania ruszyłam się w bieg. Basior biegł tuż za mną. To coś nas goniło !
-Na drzewo !-zarządził basior.
Jednym susem i już byłam na najwyższej gałęzi.
-Czy mogę poznać imię mojego wybawcy ?-zapytałam.
-Dangerous.
-A więc dziękuję Dangerousie...
-Pff...
- A co to za dziwaczne...coś co nas goniło i stoi pod drzewem ?-zapytałam.

Od Radioactive CD Avalon

  Byłem chyba najszczęśliwszym basiorem na ziemi. Spojrzałem waderze w oczy.
-Więc... Mogę pokazać Ci jeszcze jedno miejsce?
-Tak.-Odpowiedziała z uśmiechem Avalon.
-W porządku, chodź.
Zaprowadziłem waderę do doliny.


-Ładne widoki, nieprawdaż?-Powiedziałem spoglądając na Avalon.

<Avalon?>

Od Villane CD Shanelle

-W... w porządku.-Powiedziałem i postarałem się uśmiechnąć, chodź mi to nie wychodziło.
Wadera również się uśmiechnęła.
-A więc... co teraz robiłaś?

<Shanelle?>

Od Radioactive CD Vincent'ego

-Jasne.-Odpowiedziałem.
-W porządku, w takim razie gdzie jest jaskinia? Zaczęło się ściemniać, zaraz ze swoich nor, jaskiń i innych rzeczy będą wychodzić bestie.
-Słuszna uwaga.-Odrzekłem.-To w tamtą stronę.
Wskazałem w głąb lasu.
-Idziemy?-Zapytałem.

<Vincenty?>

Od Lou CD Focusa

gdy szliśmy do naszego celu, nagle mignęło mi coś przed oczyma.Odskoczyłam do tyłu wprost na Focusa. Wpadłam na niego, poturlaliśmy się razem do tyłu.Kiedy wstałan z basiora powiedziałam...
-Przepraszam...



<Focus? Czy nasza znajomość się rozwinie? ;3>

piątek, 5 grudnia 2014

Od Vincenty'ego


Obudziłem się na szczycie skały. Dookoła rozciągała się mgła i szarość. Kręciło mi się w głowie. Podszedłem do strumyku, by zmyć resztki snu. Nagle usłyszałem dziwne szelesty i pomruki.
- Jestem blisko bagien. Pewnie Jeziornice się budzą, szybko muszę znaleźć dach nad głową. Rozejrzałem się i postanowiłem, że pójdę przed siebie. Szedłem i zobaczyłem małe światełko pośród mgły. Zacząłem biec w tamtą stronę, by się dowiedzieć co to jest. Kiedy się zatrzymałem zobaczyłem zielonego basiora.
- Witam i przepraszam, że przeszkadzam.
- Hmm, nie ma za co. Odpowiedział basior.
- Szukam jakiegoś dachu nad głową. Może znasz jakąś watahę?
- Szukasz watahy? To dobrze trafiłeś. Jestem Radioactive, Alpha watahy południowej puszczy.
Byłem zdziwiony, ale rzuciłem prosto z mostu:
- Słuchaj, przyjmiesz mnie do watahy?

(Radioactive ? :D)

Od Shanelle CD Villane

Byłam na spacerze, ale w pewnym momencie zauważyłam zająca, bezmyślnie wyskoczyłam na ofiarę ale zamiast na nią wpadłam na jakiegoś wilka.
-przepraszam -powiedzałam do basiora wystraszona ale on chyba był z naszej watahy bo miał w sobie coś znajomego... Miałam nadzieję że nie przeszkodziłam mu w polowaniu bo wyglądał na złego...
<Vill??>

czwartek, 4 grudnia 2014

Powitajmy naszego Maga! Vincenta!



Imię: Vincenty
Pseudonim: Vins, Vin
Płeć: Basior
Wiek: 3 lata
Hierarchia: Omega
Stanowisko: Mag Czarnej Magii
GłosBecause I Miss You - Jung Jong Hwa
Charakter: Odważny, bystry, zręczny i lubi rywalizacje. Wychowany na własną rękę. Przytłoczony przeszłością, czasem jest agresywny dla obcych. Potrafi być czuły jeśli sytuacja tego wymaga. Potrafi być bardzo nieokrzesany.
Żywioł: Chaos
Moce:
- Furia
- Telekineza
- Poisoned Blood
Rodzina: Jest adoptowany przez szamankę Arię, bo rodzice go odrzucili.
Partner: -
Zauroczenie: Hmm...
Potomstwo: -
Historia: Dołączył do watahy, by mieć dach nad głową i rodzinę. Mieszkał z szamanką, ale Aria wyruszyła w podróż i zostawiła go samego, żeby działał na swoją rękę. Oczywiście zrobiła to z miłości, by mógł przeżyć.

Od Kate

    Polowanie przebiegało pomyślnie. Wracając do jaskini napotkałam Cleo.
-Witaj!-Powiedziałam i podbiegłam do wadery.
-Cześć.-Odpowiedziała.

<Cloe? Weny brak :/>

Od Villane

   Polując na zająca wywęszyłem innego wilka. Zastrzygłem uszami. Rozejrzałem się dookoła. Nikogo nie spostrzegłem. Wróciłem do swego zajęcia. Czyli do polowania, a konkretniej do zakradnięcia się na odpowiednią odległość od zająca. Przymierzyłem się do skoku. Naprężyłem mięśnie. Czekam... W tym samym momencie, kiedy już miałem się odbić od ziemi wpadł na mnie jakiś wilk. Konkretniej wadera.

<Wadero?>

Od Bloodspill

 Razem z moją przyjaciółką, Shanelle, byłam nad jeziorem. Leżałyśmy na brzegu i rozmawiałyśmy. Konkretniej? Rozważałyśmy polowanie. Zdecydowałyśmy, że najpierw zapolujemy, a następnie przyjdziemy tu potem wygrzać się w słońcu.

<Nellie?>

Od Hope

  Kroczyłam lasem. W oddali zauważyłam obcego wilka. Chwilę się zastanowiłam, czy nie jest to jeden z członków WPP. Atakować, czy nie? Atakować. Ruszyłam na obcego wilka. Kiedy byłam parę metrów od niego, zauważyłam wilka z watahy Terrę.

<Terra?>

środa, 3 grudnia 2014

Od Focusa CD Lou

-yyy to znaczy,siostra już mnie oprowadziła, ale możemy się przejść-spróbowałem się uśmiechnąć ale to bardzo zabolało
-Pewnie, a gdzie chciałbyś pójść??
-Może nad jezioro ??-stwierdziłem bo było to moje ulubione miejsce tutaj.
-Dobra! -zawołała z uśmiechem wadera. Więć poszliśmy nad wodę....
<Lou ?? >

wtorek, 2 grudnia 2014

Witajcie!

 Chciałabym Was zaprosić do mojej drugiej  watahy. Jest po resecie i przydadzą się tam tacy wspaniali członkowie jacy są tutaj.

Wataha Zachodnich Puszczy

To już miesiąc...

  Właśnie dzisiaj minął miesiąc od ponownego założenia Watahy Południowych Puszczy.
W tamtym miesiącu udało Nam się napisać ponad 300 opowiadań! Jesteśmy Wam niezmiernie wdzięczni! Nawet nie wiemy jak możemy Wam podziękować, ale spodziewajcie się ciekawego eventu mikołajkowego, a następnie świątecznego!
   Jeszcze raz, dziękujemy. Pozdrawiam wszystkich!


~Radioactive

Od Crystal

Wędrowałam sobie po watasze i zobaczyła pewnego wilka. Uciekłam. Myślałam , że to basior... ale może wadera... ale okazało się , że to jednak był basior...

< Basior?>

Powitajmy nową łuczniczkę- Lales!


Imię: Lalesina 
Pseudonim: Lales (i tak na nią mów)
Płeć: Wadera
Wiek: 2 lata
Hierarchia: Omega
Stanowisko: łuczniczka 
 Lales - Przyjaciel 
Charakter: Jestem odwarzna i wredna,ciekawska i romantyczna. Dobrze strzelam z łuku i śpiewam.Mój charakter jest baardzo zmienny i nigdy dokładnie nie wiesz kiedy ten wulkan wybuchnie ! 
Żywioł: Muzyka
Moce: 
-Control
-Fture
-Furia
Rodzina: Kiedyś była siostra...
Partner: SZUKAM 
Zauroczenie: Oj...jest ktoś taki...
Potomstwo: Chciało by się...
Historia: Nie zbyt lubię o tym mówić... Urodziłam się inna...wszyscy mnie wyśmiewali i poniżali...Załamałam się i chciałam odebrać sobie życie...ale gdy chciałam skoczyć z urwiska zatrzymał mnie pewien basior, zkochaliśmy się w sobie. Niestety umarł... nie chciałam uwierzyć i uciekłam.