Byłam lekko zaskoczona. Przyjrzałam się basiorowi. Mało kto zaglądał w te rejony.
-Cześć- przywitał się basior przyglądając mi się jak by mnie kojarzył.
-Cześć, Coś się stało?- spytałam podejrzliwie.
Basior spojrzał na mnie zawstydzony.
-Tak, zgubiłem się.
Spojrzałam lekko zdziwiona na basiora.
-Zgubiłeś?- spytałam. Zastanawiając się czy się nie przesłyszałam.
Przyjrzałam się basiorowi, tak teraz go kojarzę nazywa się Newt. Lekki wiatr musną nasze futra, zrobiło się zimno. -W sumie i tak już wracam.
- Dobrze, to prowadź.
Szliśmy Kilka godzin pod wiatr. Było ciemno tylko księżyc oświetlał nam drogę. Szliśmy w milczeniu. Gdy już prawie doszliśmy kątem oka zobaczyłam jakiegoś wilka powalającego mnie na ziemię. Jego kły zatopiły się w moim karku. Newt był w lekkim szoku ale zareagował błyskawicznie.
<Newt?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz