Już miałam zamiar pójść za nimi (one najwidoczniej gdzieś prowadziły bo były ułożone wzdłuż dróżki) gdy nagle stanął przede mną rudy basior.
-Cześć co robisz?- zapytał wesoło
-Spaceruję- odpowiedziałam zdziwiona zachowaniem wilka- a ty?
-No co ty? nie widzisz? Patrzę na kamyki które chowasz pod łapami. - rzekł i zaczął..... skakać
-Ahaaa - stwierdziłam w myślach że to pewnie zaginiony brat bliźniak Zayebystego. No ale... wydawał się miły.
<Mangołku? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz