-Nie bądź taka pewna siebie.-Warknąłem.-Jesteś w sumie... Zbyt pewna siebie.
-A jakże. Jak zamierzasz mnie złapać?
-Ja?-Zapytałem lekko się uśmiechając.
Wtedy z chmur wyłoniła się smocza postać mojej towarzyszki broni. Smoczyca przygwoździła waderę do ziemi.
-Co teraz, kochanie?-Zapytałem ze śmiechem.
-Nie mów tak do mnie!
-Spokojnie słonko.
-Zamknij się!
-Ależ Avuniu.
Wadera warknęła, a ja dałem tylko znać Andree, żeby jej pod żadnym pozorem nie wypuszczała.
<Avi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz