Szedłem , szedłem i jeszcze raz szedłem.
Wokoło było tylko widać biały puch.
Nagle zza krzaków wyskoczył Mango.
- Witaj , my BFF - krzyknął i skoczył na mnie.
- Hej
Kiedy tak skakaliśmy , wziąłem w łapki trochę śniegu i....
HEADSHOT!!!
Mangoś dostał między uszy!!!!
Zacząłem się śmiać!
< Mango? Ułatwie ci zadanie XP>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz